Aromaty z vapelab.pl
-
- Płeć:
Aromaty z vapelab.pl
@ Paweu und Herr @ Tommy Black - Ale ja nic nie pisałem, że przeprowadzam eksterminację ich A nawet gorzej! We wrześniu dojdą kolejne dwa nowe z tradycyjnej serii, jeden z serii Maya i jeden z serii Maori. Tak więc będą rosnąć i rosnąć dalej, tylko ja po prostu będę patrzył na nie obojętnym okiem. Jak dostanę w końcu obrazki to wrzucę do zapowiedzi, może dzisiaj, może jutro? Ale to tak tylko informacyjnie. A jeśli chodzi o klonowanie ich to raczej marne szanse widzę, żeby cokolwiek udało się złożyć z monosmaków dostępnych na rynku
I zgadzam się z twierdzeniem, że są one jak przelotny romans Ale tutaj znów wchodzimy na grząski grunt pt. "gusta i gusteczka".
Jeżeli chodzi o moje fantazje poza tytoniowe to chciałbym dorwać aromat o smaku Pina Colady takiej, jaką robi Müllermilch, przy czym warunek jest jeden - nie ma być to bomba
słodzikowa a dopuszczam tylko dosłodzenie ethyl maltolem. Może być ciężko, ale nadal szukam. Ostatnio próbowałem z jakieś serii od eCig Hellasa, ale dość nieumiejętnie to chłopaki zrobiły, więc cóż... Hola, hola, może mój Decadent by miał ?
I zgadzam się z twierdzeniem, że są one jak przelotny romans Ale tutaj znów wchodzimy na grząski grunt pt. "gusta i gusteczka".
Jeżeli chodzi o moje fantazje poza tytoniowe to chciałbym dorwać aromat o smaku Pina Colady takiej, jaką robi Müllermilch, przy czym warunek jest jeden - nie ma być to bomba
słodzikowa a dopuszczam tylko dosłodzenie ethyl maltolem. Może być ciężko, ale nadal szukam. Ostatnio próbowałem z jakieś serii od eCig Hellasa, ale dość nieumiejętnie to chłopaki zrobiły, więc cóż... Hola, hola, może mój Decadent by miał ?
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
Aromaty z vapelab.pl
Paweu pisze:Ahhh a mi tak smakował ten zielony... A może znacie jakiś przepis na dobrego klona lub coś z oferty o bardzo zbliżonym smaku?
Mnie też ale już wystarczy...
-
- Użytkownik
- Posty: 143
- Rejestracja: sob maja 05, 2018 11:00 am
- Lokalizacja: Piaseczno
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podzięk.: 165 razy
- Płeć:
Re: Aromaty z vapelab.pl
Ahhh a mi tak smakował ten zielony... A może znacie jakiś przepis na dobrego klona lub coś z oferty o bardzo zbliżonym smaku?
Wysłane z mojego Nokia 7 plus przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego Nokia 7 plus przy użyciu Tapatalka
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
Aromaty z vapelab.pl
VapeLab pisze:A i na koniec, jeżeli ktoś zapyta kiedyś, których aromatów u siebie nienawidzę, to powiem mało dyplomatycznie, że wszystkich spod znaku Full Moona, choć rozumiem powody dla których niektórym osobom smakują.
Tak, aromaty Full Moona są jak toksyczne kobiety i zabijają wapera w waperze. Trzeba ich doświadczyć, na krótko, pozbyć się i zapomnieć.
-
- Płeć:
Aromaty z vapelab.pl
@ Haze - A ja akurat w miarę dobrze wspominam truskawkę z Inawery, miała moc ale tej mocy trzeba było umiejętnie użyć, żeby smakowała perfekcyjnie (czyt. nie lać bezmyślnie na oko)
@ sputnik - Drogi z Detonation Drip trochę nam się rozeszły stąd temat trochę umarł, ale nie jest to rozstanie wieczne jak miało to miejsce w przypadku kilku firm W razie czego proszę o info tutaj czy na PW, czy na meja (jak wygodniej) co bym ewentualnie miał dorwać Postaram się wtedy na wrzesień na nowo do nich przygotować
I na dobicie kolejna beznadziejna recenzja spod mojego pióra...
Jak zwykle nielubiana przez jednych a uwielbiana przez osoby obdarzone specyficznymi kubkami smakowymi firma - Decadent Vapours
Ja po raz kolejny przypomnę, że jest to praktycznie jeden z moich ulubionych producentów aromatów, żeby nie było, że prowadzę tutaj propagandę.
Żeby nie zanudzać postaram się streścić w kilku zdaniach o Carolina Origin / Vapours Mix a także Strawberries und Cream oraz Marmelade on Toast od DV.
Carolina Origin / Vapours Mix
dozowanie: 16,7 %, baza 70VG30PG, leżakowanie 1,5 tygodnia
Może ktoś z Was za młodu rozczytywał się o przygodach Tomka Sawyera nad Missisipi lub wyobrażał sobie życie
XIX-wiecznego farmera w Stanach Zjednoczonych?
Jeśli tak, to jest to idealne odwzorowanie tego "stylu" życia, że tak sobie na wyrost pozwolę powiedzieć.
Smak tradycyjnej Virginii z wyrazistymi nutami słodkiej, palonej kukurydzy, które znane jest przede wszystkim z fajek kukurydzianych,
używanych początkowo przez niewolników a później przed amerykańskich chłopów
Dla mnie strzał w dychę!
Strawberries & Cream
dozowanie: 16,7 %, baza 70VG30PG, leżakowanie 1,5 tygodnia
Temat idealnie wpasowany w debatę o truskawkach powyżej
Cóż ja mogę powiedzieć, smakuje jak szejk truskawkowy, na prawdę bardzo przyjemny.
Gdybym miał porównać do czegoś to raczej do Solubaromowego "Mothermilka"
przy czym łagodniejszy w smaku, ot, taka pianka truskawkowa. Ale niech sobie dalej kwitnie i niech mnie zaskoczy
za tydzień.
Marmelade on Toast
dozowanie: 16,7 %, baza 70VG30PG, leżakowanie 1,5 tygodnia
Pierwszym prawdziwym amerykańskim liquidem jaki próbowałem był jakiś truskawkowy dżem z dobrze spieczonym gofrem,
ale było to tak dawno temu, że nawet firmy nie jestem w stanie sobie przypomnieć. Tutaj dla odmiany mamy
dżem z pomarańczy i wypada bardzo przyzwoicie. Ta specyficzna przypalona nuta jest dość mocno wygaszona
a pierwszy plan zdominowany jest przede wszystkim przez tę marmeladę całą
Mam wrażenie, że wymaga on użycia większego stężenia i dłuższego czasu leżakowania, tak
więc zamykam go do szafki na kolejne półtora tygodnia a dalej zobaczymy. Na szczęście wydaje się być
bardzo obiecujący ale pazur pokaże pewnie dopiero we wrześniu. Tak samo jest np. z Harlequinem - musi aż dostać odleżyn, żeby
był wyrazisty i intensywny
A i na koniec, jeżeli ktoś zapyta kiedyś, których aromatów u siebie nienawidzę, to powiem mało dyplomatycznie, że wszystkich spod znaku Full Moona, choć rozumiem powody,
dla których niektórym osobom smakują.
@ sputnik - Drogi z Detonation Drip trochę nam się rozeszły stąd temat trochę umarł, ale nie jest to rozstanie wieczne jak miało to miejsce w przypadku kilku firm W razie czego proszę o info tutaj czy na PW, czy na meja (jak wygodniej) co bym ewentualnie miał dorwać Postaram się wtedy na wrzesień na nowo do nich przygotować
I na dobicie kolejna beznadziejna recenzja spod mojego pióra...
Jak zwykle nielubiana przez jednych a uwielbiana przez osoby obdarzone specyficznymi kubkami smakowymi firma - Decadent Vapours
Ja po raz kolejny przypomnę, że jest to praktycznie jeden z moich ulubionych producentów aromatów, żeby nie było, że prowadzę tutaj propagandę.
Żeby nie zanudzać postaram się streścić w kilku zdaniach o Carolina Origin / Vapours Mix a także Strawberries und Cream oraz Marmelade on Toast od DV.
Carolina Origin / Vapours Mix
dozowanie: 16,7 %, baza 70VG30PG, leżakowanie 1,5 tygodnia
Może ktoś z Was za młodu rozczytywał się o przygodach Tomka Sawyera nad Missisipi lub wyobrażał sobie życie
XIX-wiecznego farmera w Stanach Zjednoczonych?
Jeśli tak, to jest to idealne odwzorowanie tego "stylu" życia, że tak sobie na wyrost pozwolę powiedzieć.
Smak tradycyjnej Virginii z wyrazistymi nutami słodkiej, palonej kukurydzy, które znane jest przede wszystkim z fajek kukurydzianych,
używanych początkowo przez niewolników a później przed amerykańskich chłopów
Dla mnie strzał w dychę!
Strawberries & Cream
dozowanie: 16,7 %, baza 70VG30PG, leżakowanie 1,5 tygodnia
Temat idealnie wpasowany w debatę o truskawkach powyżej
Cóż ja mogę powiedzieć, smakuje jak szejk truskawkowy, na prawdę bardzo przyjemny.
Gdybym miał porównać do czegoś to raczej do Solubaromowego "Mothermilka"
przy czym łagodniejszy w smaku, ot, taka pianka truskawkowa. Ale niech sobie dalej kwitnie i niech mnie zaskoczy
za tydzień.
Marmelade on Toast
dozowanie: 16,7 %, baza 70VG30PG, leżakowanie 1,5 tygodnia
Pierwszym prawdziwym amerykańskim liquidem jaki próbowałem był jakiś truskawkowy dżem z dobrze spieczonym gofrem,
ale było to tak dawno temu, że nawet firmy nie jestem w stanie sobie przypomnieć. Tutaj dla odmiany mamy
dżem z pomarańczy i wypada bardzo przyzwoicie. Ta specyficzna przypalona nuta jest dość mocno wygaszona
a pierwszy plan zdominowany jest przede wszystkim przez tę marmeladę całą
Mam wrażenie, że wymaga on użycia większego stężenia i dłuższego czasu leżakowania, tak
więc zamykam go do szafki na kolejne półtora tygodnia a dalej zobaczymy. Na szczęście wydaje się być
bardzo obiecujący ale pazur pokaże pewnie dopiero we wrześniu. Tak samo jest np. z Harlequinem - musi aż dostać odleżyn, żeby
był wyrazisty i intensywny
A i na koniec, jeżeli ktoś zapyta kiedyś, których aromatów u siebie nienawidzę, to powiem mało dyplomatycznie, że wszystkich spod znaku Full Moona, choć rozumiem powody,
dla których niektórym osobom smakują.
-
- Ekspert
- Posty: 3788
- Rejestracja: śr cze 17, 2015 6:58 pm
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 3899 razy
- Otrzymał podzięk.: 6121 razy
- Płeć:
Aromaty z vapelab.pl
VapeLab pisze: Myślę, że gdybanie i kłócenie się o to "co producent miał na myśli" nie ma sensu.
Dokładnie tak, dla mnie na przykład najbliższa ideału truskawki jest Shisha Strawberry od Inawery, aromat oceniany przez waperów nader przeciętnie ...
-
- Płeć:
Aromaty z vapelab.pl
Dla mnie Alpine Strawberry smakuje tak czy siak jak truskawka zerwana z krzaka A mam tego cholerstwa pełno na ogrodzie jak sezon trwa
Choć faktycznie tak jak napisał @ Tommy Black - jest to swoisty mutant. Pewnie w Korei Północnej nazwana by została "kimirsenką", dla nas to truskawka bo za duże na poziomkę.
@ Haze - a tu jeszcze motyw maliny wyskoczył. Myślę, że gdybanie i kłócenie się o to "co producent miał na myśli" nie ma sensu. Liczy się fakt - jest super w smaku
I przy okazji dziękuję za wyjaśnienie w kwestii Bathilde i Nantilde. Niby to tylko różnica w tym, że tu jest banan a tu limonka i zapewne toczy się jakaś tam walka
o posmak gdzieś z tyłu to nie brakuje ludzi wrażliwych na jakieś tam niuanse, więc niech mają wybór a czym większy to lepszy
No nic, wracam pakować, bo to nie pora dla mnie na pisanie tutaj
Choć faktycznie tak jak napisał @ Tommy Black - jest to swoisty mutant. Pewnie w Korei Północnej nazwana by została "kimirsenką", dla nas to truskawka bo za duże na poziomkę.
@ Haze - a tu jeszcze motyw maliny wyskoczył. Myślę, że gdybanie i kłócenie się o to "co producent miał na myśli" nie ma sensu. Liczy się fakt - jest super w smaku
I przy okazji dziękuję za wyjaśnienie w kwestii Bathilde i Nantilde. Niby to tylko różnica w tym, że tu jest banan a tu limonka i zapewne toczy się jakaś tam walka
o posmak gdzieś z tyłu to nie brakuje ludzi wrażliwych na jakieś tam niuanse, więc niech mają wybór a czym większy to lepszy
No nic, wracam pakować, bo to nie pora dla mnie na pisanie tutaj
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
Aromaty z vapelab.pl
Haze pisze:Problem polega na tym, że alpejska truskawka smakuje w zasadzie jak poziomka. Owszem, aromat jest niezły, ale z truskawką ma niewiele wspólnego, prędzej z maliną.
No i tu mamy pewien problem.Historia truskawki jest zaskakująca. Powstała z dwóch gatunków poziomek - chilijskiej (Fragaria chiloensis) z Ameryki Południowej i wirginijskiej (F. virginiana) z Ameryki Północnej. Gdy te dwa gatunki sprowadzono do Europy i posadzono obok siebie, doszło do krzyżowego zapylenia. Uzyskana w ten sposób roślina zaskoczyła ogrodników - takich wielkich owoców nie wytwarzała dotychczas żadna poziomka!Ale nastąpiło też pomieszanie smaków oraz aromatów, tu rzadziej wyczuwalne.Stąd często zdarzają się takie sytuacje jak opisał wyżej @ Haze. Alpejska truskawka (Fragaria alpina)w aromatach często będzie smakować jak poziomka. Nawiasem mówiąc dużo łatwiej jest chemicznie uzyskać aromat poziomki niż truskawki.
-
- Ekspert
- Posty: 3788
- Rejestracja: śr cze 17, 2015 6:58 pm
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 3899 razy
- Otrzymał podzięk.: 6121 razy
- Płeć:
Aromaty z vapelab.pl
VapeLab pisze:Legenda mówi, że Nantilde to taka brzydka siostra Bathildy, ale ile w tym prawdy?
Sporo. Pamiętam, że jak umieszałem Nantilde to wapowałem ją praktycznie przemiennie/zamiennie z Bathilde ale ze wskazaniem na tę ostatnią. Tak że w końcu stwierdziłem, że skoro jest Bathilda to Nantilda nie ma właściwie racji bytu (dla mnie).
Raz2trzy pisze:Ci co znają, to już wiedzą że to coś wspaniałego ta alpejska truskawa.
Problem polega na tym, że alpejska truskawka smakuje w zasadzie jak poziomka. Owszem, aromat jest niezły, ale z truskawką ma niewiele wspólnego, prędzej z maliną.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości