Tworzymy razem historię! Salonowa zabawa literacka
-
- Patronauta
- Posty: 2855
- Rejestracja: pn paź 14, 2019 9:40 am
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 7312 razy
- Otrzymał podzięk.: 3799 razy
- Płeć:
Tworzymy razem historię! Salonowa zabawa literacka
Kiedy Niko już wsiadał do swojego Mustanga, nagle podbiegła zdyszana Pani ogrodnik i zapytała:
- Hej, jurny dresku, może wpadniesz do mnie na małą pogawędkę przy kapuśniaczku, a potem zrobimy to jak dzikie zwierzęta. Nikos spojrzał z lekka podardliwie na dziewuszkę, znaną w okolicy jako - gorąca Ziuta, wyjął pogiętego szluga, odpalił trzęsącą ręką i bełkczocząc wypaplał:
- No dobra, ale tylko jeśli ta zupka będzie taka pieprzna jak Ty. Po czym szybkim krokiem udali się do rozpadającej altany, a zwierzęta w lesie cała noc nie spały. Zupa wystygła.
Tom nagle się ocknął z szarpiących nim emocji i postanowił otworzyć drugą walizkę. Jego oczą ukazały się dwa owalne przedmioty. Wykrzyczał:
- Taaaak!, oooo taaaak!, toż to moje ulubione jądra bizona tasmańskiego. Tego bizona, którego uznano już dawno za wymarły gatunek. Czym prędzej rozpalił grilla, a jądra wedle znanego przepisu Gęsiówki Kręconowłosej posypał szczyptą kurkumy i papryki wędzonej.
- Hej, jurny dresku, może wpadniesz do mnie na małą pogawędkę przy kapuśniaczku, a potem zrobimy to jak dzikie zwierzęta. Nikos spojrzał z lekka podardliwie na dziewuszkę, znaną w okolicy jako - gorąca Ziuta, wyjął pogiętego szluga, odpalił trzęsącą ręką i bełkczocząc wypaplał:
- No dobra, ale tylko jeśli ta zupka będzie taka pieprzna jak Ty. Po czym szybkim krokiem udali się do rozpadającej altany, a zwierzęta w lesie cała noc nie spały. Zupa wystygła.
Tom nagle się ocknął z szarpiących nim emocji i postanowił otworzyć drugą walizkę. Jego oczą ukazały się dwa owalne przedmioty. Wykrzyczał:
- Taaaak!, oooo taaaak!, toż to moje ulubione jądra bizona tasmańskiego. Tego bizona, którego uznano już dawno za wymarły gatunek. Czym prędzej rozpalił grilla, a jądra wedle znanego przepisu Gęsiówki Kręconowłosej posypał szczyptą kurkumy i papryki wędzonej.
-
- Użytkownik
- Posty: 1146
- Rejestracja: ndz cze 16, 2019 11:36 am
- Lokalizacja: Lublin
- Podziękował: 1235 razy
- Otrzymał podzięk.: 1684 razy
- Płeć:
Tworzymy razem historię! Salonowa zabawa literacka
@ Nikotynosie cierpliwość jest cnotą. W mojej głowie rodzi się dalszy plan tej chorej opowieści. Ale na razie są sprawy ważniejsze.
-
- Patronauta
- Posty: 2855
- Rejestracja: pn paź 14, 2019 9:40 am
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 7312 razy
- Otrzymał podzięk.: 3799 razy
- Płeć:
Tworzymy razem historię! Salonowa zabawa literacka
Oooookey, a co było w drugiej walizce, w zatopionym azocie?
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
Tworzymy razem historię! Salonowa zabawa literacka
Maciejko pisze:Za tymi drzwiami mieści się obiekt pożądania każdego wapera, i nie tylko wapera, na świecie. Za tymi drzwiami, znajdować powinna się komnata Magdaleny...
To Magdalena była obiektem pożądania już w tamtych czasach?
Zaprenumerowałem ten temat. Tak na próbę, boję się go...
-
- Użytkownik
- Posty: 1146
- Rejestracja: ndz cze 16, 2019 11:36 am
- Lokalizacja: Lublin
- Podziękował: 1235 razy
- Otrzymał podzięk.: 1684 razy
- Płeć:
Tworzymy razem historię! Salonowa zabawa literacka
Tomasz z impetem klepnął Nikotynosa w plecy, w geście radości. Zamach był jednak tak silny, że diler po wykonaniu dwóch obrotów w powietrzu, wyleciał przez okno i wylądował w malowniczym ogródku, tuż obok pani ogrodnik, która ponętnie wypięta, plewiła rządek pietruszki. Otrzepał swoje niedzielne dresy, machnął ręką i poszedł w kierunku auta. Kasa za towar i tak już od dawna była na jego koncie.
Tomasz zaczął wędrować wzrokiem w stronę walizki. Jednak jego spojrzenie na moment ponownie zatrzymało się na fotografii w drewnianej ramce. Uniósł ją w dłonie i pogrążył się we wspomnieniach. Zdjęcie to zastało zrobione na wiejskim festynie w miejscowości Borki-Sisiorki. 11-letni wówczas Tomek poszedł tam, aby szukać wrażeń. Myślał, że uda mu się tam poznać jakąś fajną dziewczynę mimo, że już wtedy wiedział, że fajne dziewczyny to tylko wymysł i nieprawda. Ale kim był starzec, który z miną obłąkańca pozował tuż obok niego? Nikim szczególnym, był to jakiś popapraniec, który wróżył na tym festynie, jakiś wróżek Maćko, Maciejko, nie pamiętał dokładnie. Więc czemu Tomasz trzymał tę fotografię na biurku? Powód był prozaiczny, uważał po prostu, że rewelacyjnie na niej wygląda, a dodatkowo w tle jest ładny krajobraz. No i ten cały przygłup-wróżka nadawał zdjęciu bajkowego klimatu, chociaż z aparycji był niezbyt wyjściowy.
Ze wspomnień wyrwał go przyjemny zapach ziół, wydobywający się z walizki Nikosia. Spojrzał na hipnotyzujący obiekt, leżący na wyściełanym atłasem dnie teczki. Pochodzący z XII wieku przed nasz erą, złoty klucz z roślinnymi zdobieniami, który był w posiadaniu samego faraona Ramses'a. To był klucz do wszystkiego, klucz do sukcesu, klucz do nieśmiertelności. Był to tak zwany mityczny klucz francuski. Nikt nie wiedział skąd wzięła się ta nazwa. Ale Tomasz był pewien, że klucz otwiera jedne z drzwi w paryskim Luwrze. Za tymi drzwiami mieści się obiekt pożądania każdego wapera, i nie tylko wapera, na świecie. Za tymi drzwiami, znajdować powinna się komnata Magdaleny...
Tomasz zaczął wędrować wzrokiem w stronę walizki. Jednak jego spojrzenie na moment ponownie zatrzymało się na fotografii w drewnianej ramce. Uniósł ją w dłonie i pogrążył się we wspomnieniach. Zdjęcie to zastało zrobione na wiejskim festynie w miejscowości Borki-Sisiorki. 11-letni wówczas Tomek poszedł tam, aby szukać wrażeń. Myślał, że uda mu się tam poznać jakąś fajną dziewczynę mimo, że już wtedy wiedział, że fajne dziewczyny to tylko wymysł i nieprawda. Ale kim był starzec, który z miną obłąkańca pozował tuż obok niego? Nikim szczególnym, był to jakiś popapraniec, który wróżył na tym festynie, jakiś wróżek Maćko, Maciejko, nie pamiętał dokładnie. Więc czemu Tomasz trzymał tę fotografię na biurku? Powód był prozaiczny, uważał po prostu, że rewelacyjnie na niej wygląda, a dodatkowo w tle jest ładny krajobraz. No i ten cały przygłup-wróżka nadawał zdjęciu bajkowego klimatu, chociaż z aparycji był niezbyt wyjściowy.
Ze wspomnień wyrwał go przyjemny zapach ziół, wydobywający się z walizki Nikosia. Spojrzał na hipnotyzujący obiekt, leżący na wyściełanym atłasem dnie teczki. Pochodzący z XII wieku przed nasz erą, złoty klucz z roślinnymi zdobieniami, który był w posiadaniu samego faraona Ramses'a. To był klucz do wszystkiego, klucz do sukcesu, klucz do nieśmiertelności. Był to tak zwany mityczny klucz francuski. Nikt nie wiedział skąd wzięła się ta nazwa. Ale Tomasz był pewien, że klucz otwiera jedne z drzwi w paryskim Luwrze. Za tymi drzwiami mieści się obiekt pożądania każdego wapera, i nie tylko wapera, na świecie. Za tymi drzwiami, znajdować powinna się komnata Magdaleny...
-
- Użytkownik
- Posty: 517
- Rejestracja: wt kwie 02, 2019 6:27 am
- Lokalizacja:
- Podziękował: 211 razy
- Otrzymał podzięk.: 439 razy
- Płeć:
Tworzymy razem historię! Salonowa zabawa literacka
Nikotynos pisze:@Raz2trzy Jasny piorun, zapodajesz wysokie loty, nie wiem czy podołam . Może ja napiszę część, a Ty w w puste pola dopiszesz resztę, co by podrasować tekst? :-)
Aj tam, wydaję Ci się. Mi się twój tekst bardzo dobrze czytało i mi się podobał, tyle że za krótki i jestem pewien że jakbyś dał sobie więcej czasu i miejsca do napisania to by było świetne.
-
- Moderator
- Posty: 6685
- Rejestracja: sob cze 20, 2015 6:38 am
- Lokalizacja: Aglomeracja Śląska
- Podziękował: 5173 razy
- Otrzymał podzięk.: 7643 razy
- Płeć:
Tworzymy razem historię! Salonowa zabawa literacka
Upał zaczął doskwierać niemiłosiernie. A to przecież dopiero była 11.00 przed południem. Do ekipy esbeków targających już teraz tylko zwłoki Maskotki, dołączył Quń. Ekipa uległa więc powiększeniu. Tak właściwie to nikt nie wiedział skąd pochodzi, skąd się wziął, wiadomo było tylko, że posiada tajny skład broni wszelakiej i amunicji do niej. Kangur skocznie wspinał się z drzewa na drzewo i bacznie obserwował okolicę, składając co jakiś czas meldunki. Było spokojnie, ale gdzieś w głębi umysłów czaił się strach. Ekipa Czarnego Toma w każdej chwili mogła zaskoczyć esbeków, a świeże dostawy amunicji ciągle jeszcze nie dotarły. Ksiądz Artur znowu się spóźniał...
-
- Patronauta
- Posty: 2855
- Rejestracja: pn paź 14, 2019 9:40 am
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 7312 razy
- Otrzymał podzięk.: 3799 razy
- Płeć:
Re: Tworzymy razem historię! Salonowa zabawa literacka
@ Raz2trzy Jasny piorun, zapodajesz wysokie loty, nie wiem czy podołam . Może ja napiszę część, a Ty w w puste pola dopiszesz resztę, co by podrasować tekst? :-)
-
- Użytkownik
- Posty: 348
- Rejestracja: sob maja 05, 2018 10:51 pm
- Lokalizacja: Łódź
- Podziękował: 233 razy
- Otrzymał podzięk.: 284 razy
- Płeć:
Tworzymy razem historię! Salonowa zabawa literacka
O ja patrzę na ten sad.
obrodził jabłkami, jestem z tego rad.
A z za krzaków wygląda gad.
Ref: 3X
W moim sadzie jest gad, gad, gad
obrodził jabłkami, jestem z tego rad.
A z za krzaków wygląda gad.
Ref: 3X
W moim sadzie jest gad, gad, gad
-
- Moderator
- Posty: 4180
- Rejestracja: ndz cze 21, 2015 5:49 pm
- Lokalizacja: Thalloris
- Podziękował: 20802 razy
- Otrzymał podzięk.: 5365 razy
- Płeć:
Tworzymy razem historię! Salonowa zabawa literacka
Raz2trzy pisze: Tekst z dedykacją dla uprzejmej Madzi.
Dziękuję
Powiem Ci, że jak czytałam, to uśmiech i zachwyt nie schodził mi z buzi.. A już pod koniec, gdy Nico się szeroko uśmiechał.. złapałam się też na takim samym szerokim uśmiechu
Bardzo fajne to było.. Czekam na c.d....
Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłeś...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości