Czym się kierować kupując liquidy, bazy i aromaty

Czym się kierować kupując liquidy, bazy i aromaty

Czym się kierować kupując liquidy, bazy i aromaty

No dobrze, przerzuciłeś/aś się na mniej szkodliwy nałóg, czyli e-papierosy. Masz już swój sprzęt, umiesz go używać. Zapewne już masz jakiś liquid, ale wiadomo, że prędzej czy później on się skończy i trzeba będzie sobie kupić nowy.

Gdzie kupować?
Myślę, że najrozsądniej jest robić zakupy w firmach, które są już znane na rynku. Takich firm jest już sporo, więc jest w czym wybierać. Możemy kupować w sklepach stacjonarnych, ale też jest spory wybór ofert w sieci. Skoro czytasz ten poradnik, masz zapewne pojęcie o Internecie, a więc pewnie też o tym, jak kupować różne towary.
Także tutaj na portalu możesz znaleźć informację o rzetelnych sklepach. Nie mamy w nich udziałów, nie dostajemy prowizji od sprzedaży. Zależy nam tylko na tym, aby chmurzący mieli szansę kupować dobry towar u rzetelnych ludzi.

Gdzie NIE kupować?
Nie podam tutaj listy miejsc, w których kupowanie odradzam. Powiem tylko tak: od dawna na rynku istnieją oferty wyjątkowo tanich liquidów/baz. Czasem ceny są wręcz fantastyczne, takie jak 5 PLN za 50 ml płynu. Do takich ofert należy podchodzić z dużą ostrożnością, a najlepiej je omijać szerokim łukiem. Dotyczy to także ofert z popularnego portalu aukcyjnego.
Używając prostego porównania – czy kupisz pół litra wódki od przygodnie spotkanego na bazarze człowieka – tylko dlatego, że sprzedaje butelkę (z krzywo przyklejoną etykietą drukowaną na marnej drukarce) za 8 złotych? Wątpię. Zapewne uznasz, że jest to zbyt ryzykowne.
To coś innego niż np. kupno podrabianych butów. One pewnie się rozlecą, ale wielkiej krzywdy sobie nie zrobisz. A liquidy jednak wchłaniasz do organizmu. I zamiast oszczędzić możesz mieć kłopoty. Jest sens?
Zdecydowanie odradzam takie zakupy. Mówiąc wprost są to tzw. garażówki – ktoś kupuje w nieznanej chińskiej firmie baniak z liquidem i rozlewa go w nieznanych warunkach do buteleczek. Drukuje jakieś etykietki i wio na rynek. Inny kupuje techniczną nikotynę (potwornie zanieczyszczoną), techniczny glikol i glicerynę i sam miesza. Rozlewa – i wio na rynek.
Co najsmutniejsze, znajduje nabywców.

Na co zwrócić uwagę?
Jeśli kupujesz u uznanych sprzedawców, nie musisz być specjalnie czujnym. Oni dbają o swoją markę, a więc sprzedają towar sprawdzony, najczęściej także dotatkowo badany w polskim laboratorium. Czasem jednak nie masz wyjścia i musisz po prostu wejść do sklepu i kupić sobie liquid czy bazę. Poproś sprzedawcę o informacje o produkcie. Formalnie nie ma on obowiązku pokazać ci karty charakterystyki swojego produktu (choć zgodnie z przepisami musi ją posiadać!), ale w jego interesie jest, aby taką kartę udostępnić.
Obejrzyj etykietę liquidu. Nie patrz na obrazki, ale sprawdź czy jest tam nazwa podmiotu odpowiedzialnego, jego adres i telefon. To elementy obowiązkowe na etykiecie. Jeśli ich nie ma, odpuść sobie kupowanie. Na tejże etykiecie musi być również zawartość nikotyny, a na opakowaniu data ważności.
Każdy, kto przegląda sieć, widział zapewne tanie liquidy z etykietą, na której było napisane tylko np. „MLB MED”, czyli niby liquid o smaku Marlboro (jasne, jasne, a świstak siedzi i zawija) o średniej zawartości nikotyny. Zero informacji o firmie, a więc tak naprawdę zero odpowiedzialności za produkt. Najśmieszniejsze, a właściwie najbardziej tragiczne jest to, że często „marką” jest coś, co zawiera w sobie słowo „health” (ang. zdrowie).

A jeśli chcę sam sobie mieszać?…
O tym też napiszę, proszę tylko o nieco cierpliwości.
 


Stary Chemik
 01.06.2015r.